Dziecko: Zabawa z dzieckiem: Zabawa z dziećmi. Autorem artykułu jest Justyna Krzymowska Sposób zabawy jak wpływa na rozwój umiejętności zmysłów, wyrażania uczuć, poz...
W tym blogu znajdziesz artykuły z zakresu wychowania np jak odmówić dziecku czy dziecko zawsze musi być grzeczne, zalety czytania itp
piątek, 27 stycznia 2012
Dziecko: Zabawa z dzieckiem
środa, 25 stycznia 2012
Jak powiedziec dziecku "nie"
Jak powiedzieć dziecku "nie"
Autorem artykułu jest AleksandraWspółcześni rodzice mają niełatwe zadanie przed sobą. W czasach gdzie otoczeni jesteśmy nowoczesną technologia, a z mediów napływają informacje o super produktach. Każdego dnia jesteśmy narażenia na wpływ reklam i środków masowego przekazu. Firmy prześcigają się w dotarciu do jak najbardziej wpływowych odbiorców.
NauczMalucha.pl - blog o nauce i rozwoju Twojego dziecka. Zapraszam!
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Wpływ reklamy na dzieci
Wpływ reklamy na dzieci
Autorem artykułu jest Wyrodna MamaReklama ma istotny wpływ na zachowanie się dzieci. Ma wpływ na ich emocje, cele i motywacje. Pozostawiając dziecko bez opieki podczas oglądania telewizji, w tym reklam, możemy doczekać się sytuacji kiedy środki masowego przekazu będą kształtować sposób postępowania naszych dzieci oraz ich kondycję moralną.
Kultura masowa za pomocą środków masowego przekazu przyczyniła się do zaistnienia w życiu społecznym specyficznych zjawisk np: reklam. Samo słowo reklama pochodzi z języka łacińskiego reclamo i oznacza krzyczę, protestuję. Antropolodzy uważają, że reklama to pasożyt replikujący kulturę określająco zbiorowe potrzeby, marzenia i lęki. Twórcy reklam posługują się wieloma technikami, aby osiągnąć swoje zamierzenia. Często odwołują się do życia psychicznego, bazuja na naszych emocjach, lękach, poczuciu bezpieczeństwa. Reklamy sugerują, że jeśli nabyjemy jakiś towar to szybko pozbędziemy się problemu. To tak jakbyśmy wierzyli, że magiczna siła uwolni nas od lęków i zmartwień.
Na co narażane są nasze dzieci obecnie:
1. Bombardowanie wielką ilością ofert poprzez multimedia (gry, programy edkuacyjne, książki).
2. Kultura słowa została zastąpiona przez kulturę wizualną (coraz mniej się czyta, coraz więcej ogląda), zamiast książek oglądamy komiksy, gramy w gry komputerowe, nie rozwijamy swojej wyobraźni.
3. Mass media wprowadzają dzieci w świat dorosłych (programy typu zostań małą miss, gdzie 5-letnie dziewczynki wyglądają jak dorosłe kobiety, umalowane, uczesane, skąpo ubrane).
4. Silne powiązanie kultury i marketingu co przejawia się np: podczas premiery filmowej uruchamia się cały proces produkcji ubocznej poprzez ubrania, artykuły szkolne typu zeszyty, piórniki, nakleji ze zdjęciem ulubionych bohaterów.
5. Coraz częściej zamyka się placówki kulturalno-oświatowe typu biblioteki, domy kultury.
Należy zauważyć, iż dzieci coraz częściej przyjmują postawę "mieć". Reklamy sugerują, że kupowanie coraz to nowych rzeczy, które są modne jest bardzo ważne w życiu. Idąc dalej tym tropem, dzieci, ktorych rodziców nie stać na zakup reklamowanej zabawki mogą mieć niższe poczucie wartości. Podział społeczny w świecie dzieci przejawia się w posiadaniu lub nie luksusowej zabawki, fajnego ubrania, lepszego plecaka. Jak wytłumaczyć dziecku, że rodzica nie stać na zakup każdej rzeczy pokazywanej w telewizji. Oczywiście można próbować, ale małe dziecko i tak nie do końca zrozumie dlaczego jedne dzieci mają a ono nie.
Czy możemy zapobiegać negatywnym skutkom reklamy na nasze dzieci? Najlepszym sposobem jest kontrola rodzica, a także nauczyciela, w tym nauka rozsądnego oglądania telewizji.
---
Więcej na ten temat w zasadach rozsądnego oglądania telewizji.
Małe wydarzenia
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Po co dziecku czytać
Po co dziecku czytać?
Autorem artykułu jest Wyrodna MamaKtóż z nas nie lubi zagłębić się w swoim ulubionym fotelu, czy też kanapie w sobotni wieczór włączyć lampę i popijając gorącą herbatę dać sie ponieść aktualnie czytanej książce?
Przeżywać wraz z bohaterami ich niesamowite przygody, dowiadywać się nowych rzeczy o których do tej pory nie mieliśmy pojęcia, spędzać czas w krajach do których nie jestesmy w stanie pojechać z braku czasu lub pieniędzy, czy tez zwyczajnie rozwiązywać swoje problemy. Na to wszystko i wiele więcej pozwalają nam książki. Różne, kolorowe, czarno-białe, te których papier jest gładki niczym aksamit, a biel kartek aż razi nieskazitelnością, te stare z pożółkłymi kartkami i zagietymi rogami, te pomięte od setnych rąk które ja czytają z wypiekami na twarzy... I ten zapach świadczący o historii danej książki. Te wszystkie przeżycia, te strony działające na wyobraźnie to wszystko sprawia, że lubimy, gdy przenoszą nas w ten zaczarowany świat marzeń.
Dlaczego nasze dziecko miałoby w niego nie wejść od najmłodszych lat swojego życia?
Niektórzy twierdzą, że czytać trzeba juz swojemu dziecku, ktore jeszcze jest w brzuchu. TAK! Oczywiście, tak samo jak głaszczemy nasz brzuch, mówimy do niego również czytajmy, dlaczego nie? A później? Jeszcze więcej, pokazujmy dzieciom książki od momentu kiedy je mogą zobaczyć. A czytajmy od momentu narodzin. Mojemu dziecku czytałam od początku, wynik jest taki, że obecnie dwulatek sam prosi wieczorami, żeby mu przeczytać baje.
Jakie korzyści przynosi czytanie książek? Oprócz wymienionych w pierwszej częsci artykułu, rozwija język, myślenie, wyobraźnie, intelekt, buduje skojarzenia czytania z poczuciem bezpieczeństwa, z bliskością rodziców. Poza tym to prosty i tani sposób na spędzenie czasu z dzieckiem.
"...czytać to bardziej żyć, żyć intensywniej..."*
Umozliwijmy dziecku życ bardziej...
---
*Carlos Ruiz Zafon Cień wiatru
wyrodna mama
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Czy wszystkie dzieci muszą być grzeczne?
Czy wszystkie dzieci muszą być grzeczne?
Autorem artykułu jest Wyrodna Mama
Moje dziecko to typowy buntownik, chodzący własnymi ścieżkami. Bawi sie w to co on chce, w tym czasie kiedy on ma na to ochotę. Czy to źle? Większość rodziców odpowie twierdząco, ale nie wszyscy. Ja należę do tej drugiej grupy od niedawna. Byliśmy na rozwojowych warsztatach dla dwulatków.
Mój syn, gdy zobaczył małą, drewnianą zjeżdżalnię od razu do niej powędrował i zaczął zjeżdżać. Na nic zdały sie przekonywania moje, Pani prowadzących i innych mam, że teraz stajemy w kółeczku, teraz machamy rączkami, teraz łapiemy się za rączki. Mój syn twardo i dzielnie zjeżdżał na zjeżdżalni i nie interesowało go nic poza tym.
Czy to źle? Z ostatnich wypowiedzi psychologów można wywnioskować, że chyba nie. Powinniśmy dawać dziecku wybór w prostych sprawach, wówczas będzie czuł się ważny i doceniony. Nie należy rozkazywać bo nikt nie lubi słychać rozkazów, a na pewno nie zbuntowany dwulatek. Dlatego dałam wybór mojemu dziecku, żeby bawił się czym chce w danej chwili. Nie nakazywałam mu zabawy z innymi dziećmi. Jaki był tego efekt: oczywiście taki jak się spodziewają psychologowie. Mały podbiegł do mnie gdy ja zajęłam się jakąś zabawką i zaczął się nią bawić. Nie znaczy to, że nie wracał do zjeżdżalni, ale w sumie czemu nie.
Pozwólmy czasami dziecku na jego zabawy, jego inwencję twórczą, ale pamiętajmy, aby stawiać granice, stanowczo i zdecydowanie. Dla jego dobra i bezpieczeństwa. Granice pokazują dziecku czego mu nie wolno, jednak muszą być dostosowane do wieku i świadomości dziecka. Logiczne, że jak zabronimy dwulatkowi biegać po parku to nas nie posłucha (bo i po co czegoś takiego zabraniać, niektórzy powiedzą bo się spoci), ale musi wiedzieć, że przez ulicę przechodzi się z mamą lub tatą za rękę.
I jeszcze jedno: stawiajmy granice i konsekwentnie się ich trzymajmy. Najgorsze u rodzica jest brak konsekwencji, a niestety czasami jest o to trudno, zwłaszcza pod wpływem emocji.
---Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl