czwartek, 9 lutego 2012

Brak apetytu u malucha

Autorem artykułu jest Sabina Stodolak

Wyrazem miłości rodzicielskiej i dbałości o prawidłowy rozwój dziecka jest troska o to co i ile dziecko je. Stąd bierze się duży niepokój u rodziców kiedy dziecko traci apetyt i odmawia jedzenia. Bywa, ze rodzice zaczynają karać dziecko lub krzyczeć na niego, a także wymyślać systemy nagród, które d... Wyrazem miłości rodzicielskiej i dbałości o prawidłowy rozwój dziecka jest troska o to co i ile dziecko je. Stąd bierze się duży niepokój u rodziców kiedy dziecko traci apetyt i odmawia jedzenia. Bywa, ze rodzice zaczynają karać dziecko lub krzyczeć na niego, a także wymyślać systemy nagród, które dziecko może zdobyć jeśli grzecznie zje cały posiłek. Tymczasem, barak apetytu u małego dziecka nie jest najczęściej związany z celowym odmawianiem przez dziecka posiłków a ze stanem chorobowym rozwijającym się w organizmie. Stąd ważne, aby jeśli brak apetytu u dziecka się przedłuża, zwrócić uwagę również na inne możliwe objawy, które pomogą lekarzowi zdiagnozować przyczynę zaburzenia łaknienia. Najczęstszą przyczyną wywołującą brak apetytu jest infekcja. Przeziębione dziecko nie chce jeść, a zmuszanie go do jedzenia podczas choroby nie jest korzystne dla jego organizmu, który walcząc z chorobą nie chce tracić dodatkowej energii na trawienie. Jeśli dziecko nie ma objawów typowych dl przeziębienia czy grypy, brak apetytu może też sugerować infekcje dróg moczowych, które są trudne do wykrycia u dziecka. Inną przyczyną są zaparcia nawykowe, czyli problemy z wypróżnianiem związane z nieprzyjemnymi doświadczeniami dziecka w tej materii. Aby uniknąć wypróżniania, dziecko usilnie stara się jeść mniej. Zanim więc poweźmiemy decyzję o konsultacji lekarskiej, warto też zaobserwować, jaki jest stosunek dziecka do wypróżniania. Poza podanymi powodami, zaburzenia łaknienia mogą pojawić się w związku z celiaką, anemią czy obecnością pasożytów w organizmie dziecka, stąd kwestia konsultacji lekarskiej w przypadku przedłużania się problemu jest niezbędna. ---
nianiaogg(at)pino.pl
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 27 stycznia 2012

Dziecko: Zabawa z dzieckiem


Dziecko: Zabawa z dzieckiem: Zabawa z dziećmi. Autorem artykułu jest Justyna Krzymowska Sposób zabawy jak wpływa na rozwój umiejętności zmysłów, wyrażania uczuć, poz...

środa, 25 stycznia 2012

Jak powiedziec dziecku "nie"

Jak powiedzieć dziecku "nie"

Autorem artykułu jest Aleksandra


Współcześni rodzice mają niełatwe zadanie przed sobą. W czasach gdzie otoczeni jesteśmy nowoczesną technologia, a z mediów napływają informacje o super produktach. Każdego dnia jesteśmy narażenia na wpływ reklam i środków masowego przekazu. Firmy prześcigają się w dotarciu do jak najbardziej wpływowych odbiorców.
Od jakiegoś czasu jesteśmy świadkami inwazji firm różnych branż na nasze dzieci. Dzieci przesiąknięte tymi nowinkami namawiają rodziców do zakupu produktów, których do tej pory nie używali. Tu pojawia się kolejny problem, współczesny rodzic pamiętający czasy, kiedy ciężko było dostać coś dobrego chcę wynagrodzić teraz to sobie i swoim dzieciom. Che dać dziecku jak najwięcej. Zapomina jednak o tym, że nadmierne rozpieszczanie rodzi w dziecku nawyki, które ciężko będzie wyeliminować w przyszłości.
Jeśli chcesz aby było samodzielne i radziło sobie w życiowych sytuacjach, musisz pokazać mu, że nie wszystko co sobie życzy dostanie. Naucz się odmawiać swojemu dziecku.
transSłowo "Nie" jest nieuniknione w słowniku rodzica. Dzieci dorastają bardzo szybko, większość rodziców zbyt późno sobie to uświadamia. Dom jest dla dziecka pierwszą szkołą, a jego rodzice są pierwszymi nauczycielami. Krzywdzisz swoje dziecko dając mu za każdym razem to o co Cię poprosi.
Mówiąc "nie" nauczysz je, jak radzić sobie z rzeczywistością, jak przezwyciężyć blokady na drogach, którymi podąża i jak zdobywać cenne umiejętności. Jeśli chcesz aby Twoje dziecko było wychowywane w najlepszy sposób, nauczyć się odmawiać mu. Sprzeciw wobec dziecka nie jest prostym zadaniem, dlatego ważne jest aby mieć odpowiednią strategię na mówienie "Nie".
Oto kilka przepisów, jak można powiedzieć "nie" pozytywnie do swoich dzieci:
Znajdź alternatywę
Trudno jest odmawiać, a w szczególności dzieciom. Dziecko często buntuje się słysząc słowo "Nie", dlatego znajdź alternatywę i zastąp je innym zwrotem. Załóżmy taką sytuację, Twoje dziecko mówi: „Mamo mogę zjeść czekoladę?”, zamiast powiedzieć „Nie”, powiedz „ Tak, później” np. jak zjesz obiad, lub odrobisz lekcje lub wyrzucisz śmieci, itd. Zastąpienie słowa „nie” alternatywnym stwierdzeniem zmiękcza całą sytuację. O wiele trudniej jest walczyć z miękkim "tak, później" niż twardym "nie". W danej chwili oznacza to tyle samo co „nie”, a jednak dużo mniej irytuje Twoje dziecko.
Wysłuchaj dziecka
Zanim odmówisz swojemu dziecku, najpierw z nim porozmawiaj. Rozmowa ma na celu ustalenie konkretnych powodów, dla których Twoje dziecko potrzebuje danej rzeczy lub Twojej zgody. Nie chodzi tu o wysłuchanie dziecka, tylko o przeprowadzenie poważnej rozmowy. Wysłuchaj jego potrzeb, podczas rozmowy utrzymuj kontakt wzrokowy z dzieckiem. Przypomnij sobie jak Ty rozmawiałeś z rodzicami kiedy chciałeś uzyskać ich zgodę. Traktuj poważnie sprawy swojego dziecka, tylko wtedy zrozumie ono Twoją odmowę. Być może po szczerej rozmowie i argumentach Twojej pociechy zmienisz zdanie.
Kiedy nie wiadomo o chodzi, to chodzi o pieniądze
Pieniądze to źródło wielu problemów między rodzicem i dzieckiem. Najczęściej obserwujemy to w supermarketach. Jeśli Twoje dziecko prosi Cię o zakup kolejnej super zabawki, a Ty wiesz że w domu ma 5 takich – powiedz NIE. Często w takich monetach dzieci zaczynają tupać nogami, ale nie przejmuj się tym i odmów. Teraz dopiero się zacznie, krzyk i histeryczny płacz. W takich momentach większość rodziców bierze zabawkę i czym prędzej idzie do kasy, ale nie Ty. Podejdź do dziecka i po raz trzeci powiedz NIE. Trzykrotnie wypowiedziane słowo „Nie” uświadamia dziecku, że nic z tego nie będzie. Za chwile się uspokoi i wrócicie do robienia zakupów. Jeśli zgodzisz się na każdy kaprys swojego dziecka, wówczas nie zrozumie ono wartości pieniądza. Musisz uświadomić dziecku, że pieniądze nie przychodzą łatwo i nie wszystkie zachcianki są spełniane. Im wcześniej Twoje dziecko zrozumie wartość pieniądza, tym łatwiej będzie nimi gospodarował w przyszłości.
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule „Jak nauczyć dziecko gospodarować pieniędzmi” (część 1 i część 2 )
Bądź konsekwentny
Zanim odmówisz swojemu dziecku, zastanów się dwa razy. Uważnie wysłuchaj jego argumentów i podejmij decyzje. Najgorsze co może być to brak konsekwencji. Jeśli w domu ustaliliście, że nie kupisz dziecku nowej zabawki, a w markecie, pod wpływem próśb malucha, wkładasz ją do koszyka popełniasz wówczas największy błąd. Pokazujesz w ten sposób dziecku, że Twoje „Nie” tak naprawę nic nie znaczy. I że to tylko kwestia czasu, aby zmienić je na „Tak”. Aby uniknąć takich sytuacji może lepiej, aby dziecko nie chodziło z Tobą na zakupy? Pamiętaj, bądź konsekwentny, tylko wtedy Twoje dziecko będzie poważnie traktowało Twojej decyzje.
Nie odmawiaj dziecku za każdym razem
Zbyt dużo "nie" może źle wpłynąć na samopoczucie Twojego dziecka. Może poczuć się bezsilne i mniej ważne. Pamiętaj, żeby zachować umiar i odmawiać dziecku tylko w sprawach ważnych, których nie jesteś w stanie zaakceptować. Bądź liberalny na rzeczy mniej ważne.
"Nie" dla bezpieczeństwa

Istnieją pozytywne aspekty słowa "nie". Dziecko wie, że kiedy rodzic mu odmawia, to znaczy, że się o nie troszczy. Odmowa daje dziecku poczucie bezpieczeństwa. Jeśli rodzice pozwalają na zbyt wiele swoim pociechą, często odbierane jest to jako brak zainteresowania. Dzieci testują rodziców prosząc o coraz więcej. Szukają granicy, kiedy to ich rodzice w końcu zaczną się nimi opiekować. Pamiętaj, jeśli się na coś nie zgadzasz wcale nie musisz się z tego tłumaczyć. To ty wychowujesz dziecko, nie odwrotnie.
Jak widzisz nie zawsze odmowa oznacza zło. Twoje dziecko musi czuć, że może wiele, a jednocześnie że cały czas nad nim czuwasz i mu pomagasz. Może nie doceni tego dziś, ale za parę lat podziękuje Ci za to.
---
NauczMalucha.pl - blog o nauce i rozwoju Twojego dziecka. Zapraszam!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wpływ reklamy na dzieci

Wpływ reklamy na dzieci

Autorem artykułu jest Wyrodna Mama


Reklama ma istotny wpływ na zachowanie się dzieci. Ma wpływ na ich emocje, cele i motywacje. Pozostawiając dziecko bez opieki podczas oglądania telewizji, w tym reklam, możemy doczekać się sytuacji kiedy środki masowego przekazu będą kształtować sposób postępowania naszych dzieci oraz ich kondycję moralną.
Kultura masowa za pomocą środków masowego przekazu przyczyniła się do zaistnienia w życiu społecznym specyficznych zjawisk np: reklam. Samo słowo reklama pochodzi z języka łacińskiego reclamo i oznacza krzyczę, protestuję. Antropolodzy uważają, że reklama to pasożyt replikujący kulturę określająco zbiorowe potrzeby, marzenia i lęki. Twórcy reklam posługują się wieloma technikami, aby osiągnąć swoje zamierzenia. Często odwołują się do życia psychicznego, bazuja na naszych emocjach, lękach, poczuciu bezpieczeństwa. Reklamy sugerują, że jeśli nabyjemy jakiś towar to szybko pozbędziemy się problemu. To tak jakbyśmy wierzyli, że magiczna siła uwolni nas od lęków i zmartwień.
Na co narażane są nasze dzieci obecnie:
1. Bombardowanie wielką ilością ofert poprzez multimedia (gry, programy edkuacyjne, książki).
2. Kultura słowa została zastąpiona przez kulturę wizualną (coraz mniej się czyta, coraz więcej ogląda), zamiast książek oglądamy komiksy, gramy w gry komputerowe, nie rozwijamy swojej wyobraźni.
3. Mass media wprowadzają dzieci w świat dorosłych (programy typu zostań małą miss, gdzie 5-letnie dziewczynki wyglądają jak dorosłe kobiety, umalowane, uczesane, skąpo ubrane).
4. Silne powiązanie kultury i marketingu co przejawia się np: podczas premiery filmowej uruchamia się cały proces produkcji ubocznej poprzez ubrania, artykuły szkolne typu zeszyty, piórniki, nakleji ze zdjęciem ulubionych bohaterów.
5. Coraz częściej zamyka się placówki kulturalno-oświatowe typu biblioteki, domy kultury.
Należy zauważyć, iż dzieci coraz częściej przyjmują postawę "mieć". Reklamy sugerują, że kupowanie coraz to nowych rzeczy, które są modne jest bardzo ważne w życiu. Idąc dalej tym tropem, dzieci, ktorych rodziców nie stać na zakup reklamowanej zabawki mogą mieć niższe poczucie wartości. Podział społeczny w świecie dzieci przejawia się w posiadaniu lub nie luksusowej zabawki, fajnego ubrania, lepszego plecaka. Jak wytłumaczyć dziecku, że rodzica nie stać na zakup każdej rzeczy pokazywanej w telewizji. Oczywiście można próbować, ale małe dziecko i tak nie do końca zrozumie dlaczego jedne dzieci mają a ono nie.
Czy możemy zapobiegać negatywnym skutkom reklamy na nasze dzieci? Najlepszym sposobem jest kontrola rodzica, a także nauczyciela, w tym nauka rozsądnego oglądania telewizji.
---
Więcej na ten temat w zasadach rozsądnego oglądania telewizji.
Małe wydarzenia

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Po co dziecku czytać

Po co dziecku czytać?

Autorem artykułu jest Wyrodna Mama


Któż z nas nie lubi zagłębić się w swoim ulubionym fotelu, czy też kanapie w sobotni wieczór włączyć lampę i popijając gorącą herbatę dać sie ponieść aktualnie czytanej książce?
Przeżywać wraz z bohaterami ich niesamowite przygody, dowiadywać się nowych rzeczy o których do tej pory nie mieliśmy pojęcia, spędzać czas w krajach do których nie jestesmy w stanie pojechać z braku czasu lub pieniędzy, czy tez zwyczajnie rozwiązywać swoje problemy. Na to wszystko i wiele więcej pozwalają nam książki. Różne, kolorowe, czarno-białe, te których papier jest gładki niczym aksamit, a biel kartek aż razi nieskazitelnością, te stare z pożółkłymi kartkami i zagietymi rogami, te pomięte od setnych rąk które ja czytają z wypiekami na twarzy... I ten zapach świadczący o historii danej książki. Te wszystkie przeżycia, te strony działające na wyobraźnie to wszystko sprawia, że lubimy, gdy przenoszą nas w ten zaczarowany świat marzeń.
Dlaczego nasze dziecko miałoby w niego nie wejść od najmłodszych lat swojego życia?
Niektórzy twierdzą, że czytać trzeba juz swojemu dziecku, ktore jeszcze jest w brzuchu. TAK! Oczywiście, tak samo jak głaszczemy nasz brzuch, mówimy do niego również czytajmy, dlaczego nie? A później? Jeszcze więcej, pokazujmy dzieciom książki od momentu kiedy je mogą zobaczyć. A czytajmy od momentu narodzin. Mojemu dziecku czytałam od początku, wynik jest taki, że obecnie dwulatek sam prosi wieczorami, żeby mu przeczytać baje.
Jakie korzyści przynosi czytanie książek? Oprócz wymienionych w pierwszej częsci artykułu, rozwija język, myślenie, wyobraźnie, intelekt, buduje skojarzenia czytania z poczuciem bezpieczeństwa, z bliskością rodziców. Poza tym to prosty i tani sposób na spędzenie czasu z dzieckiem.
"...czytać to bardziej żyć, żyć intensywniej..."*
Umozliwijmy dziecku życ bardziej...
---
*Carlos Ruiz Zafon Cień wiatru
wyrodna mama

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy wszystkie dzieci muszą być grzeczne?

Czy wszystkie dzieci muszą być grzeczne?

Autorem artykułu jest Wyrodna Mama



Moje dziecko to typowy buntownik, chodzący własnymi ścieżkami. Bawi sie w to co on chce, w tym czasie kiedy on ma na to ochotę. Czy to źle? Większość rodziców odpowie twierdząco, ale nie wszyscy. Ja należę do tej drugiej grupy od niedawna. Byliśmy na rozwojowych warsztatach dla dwulatków.

Mój syn, gdy zobaczył małą, drewnianą zjeżdżalnię od razu do niej powędrował i zaczął zjeżdżać. Na nic zdały sie przekonywania moje, Pani prowadzących i innych mam, że teraz stajemy w kółeczku, teraz machamy rączkami, teraz łapiemy się za rączki. Mój syn twardo i dzielnie zjeżdżał na zjeżdżalni i nie interesowało go nic poza tym.

Czy to źle? Z ostatnich wypowiedzi psychologów można wywnioskować, że chyba nie. Powinniśmy dawać dziecku wybór w prostych sprawach, wówczas będzie czuł się ważny i doceniony. Nie należy rozkazywać bo nikt nie lubi słychać rozkazów, a na pewno nie zbuntowany dwulatek. Dlatego dałam wybór mojemu dziecku, żeby bawił się czym chce w danej chwili. Nie nakazywałam mu zabawy z innymi dziećmi. Jaki był tego efekt: oczywiście taki jak się spodziewają psychologowie. Mały podbiegł do mnie gdy ja zajęłam się jakąś zabawką i zaczął się nią bawić. Nie znaczy to, że nie wracał do zjeżdżalni, ale w sumie czemu nie.

Pozwólmy czasami dziecku na jego zabawy, jego inwencję twórczą, ale pamiętajmy, aby stawiać granice, stanowczo i zdecydowanie. Dla jego dobra i bezpieczeństwa. Granice pokazują dziecku czego mu nie wolno, jednak muszą być dostosowane do wieku i świadomości dziecka. Logiczne, że jak zabronimy dwulatkowi biegać po parku to nas nie posłucha (bo i po co czegoś takiego zabraniać, niektórzy powiedzą bo się spoci), ale musi wiedzieć, że przez ulicę przechodzi się z mamą lub tatą za rękę.

I jeszcze jedno: stawiajmy granice i konsekwentnie się ich trzymajmy. Najgorsze u rodzica jest brak konsekwencji, a niestety czasami jest o to trudno, zwłaszcza pod wpływem emocji.

---

wyrodna mama


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl